To maleństwo pozwoliło odwiedzić nam Murmańsk, zobaczyć lodołamacz o napędzie atomowym „Lenin” i zanocować w pustelni,
a było to tak… Dzięki temu maleństwu, a jest to igiełka z łożyska wału które się rozpadło i unieruchomiło naszego Land Rovera, mieliśmy okazje (czytaj: musieliśmy) zmienić plan podróży i zawitać do Murmańska.